Tożsamość internetowa (w sieci) - kryzys tożsamości?

Tożsamość internetowaŚwiat sieci, świat wirtualny jest jednym z głównych miejsc, w którym można zachować anonimowość. Jednak czy owa anonimowość częściej jest zaletą, czy może bardziej wadą? Czy fakt anonimowości w sieci człowiek wykorzystuje jako szansę do sfałszowania swojej tożsamości? Czy może pokazuje ją taką, jaka jest w rzeczywistości? Człowiek nie zawsze chce pokazywać się takim jakim jest naprawdę, powody są różne, tak jak różni są ludzie. Zdarza się, że brak śmiałości i odwagi w świecie realnym, staje się przyczyną ucieczki w świat wirtualny.

To właśnie w sieci można wykreować swoją tożsamość, eksperymentować z nią, być kimś, kim na co dzień się nie bywa. Zakres możliwości i sposobów przeobrażenia i konstruowania swojej tożsamości jest ogromny. I właśnie w tym momencie można łatwo przekroczyć granicę, między "wzbogacaniem" własnego ja, a wprowadzaniem w błąd innych, inaczej mówiąc, oszustwem.

Człowiek zbyt często zapomina, iż poza światem wirtualnym istnieje jeszcze ten rzeczywisty, prawdziwy, realny świat. Owszem, owy wirtualny świat, jest potrzebny i przydatny, kiedy służy nam jako środek informacji czy komunikacji, jednak przerażający jest fakt, jak wiele osób, a zwłaszcza młodzieży i dzieci, pozostaje w jego sidłach.

Miejsc na doświadczanie i kreowanie nowej tożsamości jest w sieci niezwykle dużo, większość z nich daje możliwości tworzenia postaci i co ważne, pozwala kontrolować jej cechy. Najbardziej popularne są serwisy społecznościowe, komunikatory, czaty, gry online, gdzie tak naprawdę człowiek może stać się każdym. Osobiście uważam to za problem dzisiejszych czasów, gdyż zbyt często słyszy się o ludziach, którzy padają ofiarami nadużyć, czy też oszustw matrymonialnych dokonanych w sieci, za którymi stoją nieuczciwi naciągacze wykorzystujący anonimowość w internecie i którzy często stają się nieuchwytni.

Serwisy społeczne, chciałoby się czasem powiedzieć aspołeczne, pomagają w zdobywaniu nowych znajomych, a także odnalezieniu przyjaciół, często z odległej przeszłości. To właśnie w owych portalach człowiek tworzy swoją tożsamość. Z jednej strony serwisy społecznościowe dają szansę na znalezienie nowych znajomych, czy odświeżenie starych, z drugiej natomiast stwarzają (niestety) możliwość pomnażania tożsamości w nieskończoność.

Współczesna technologia wirtualna rozwinęła się na tyle, że "portalowa" tożsamość człowieka ma szansę przeżyć dłużej niż on sam. Każde zapisane informacje, czy wysłane wpisy takie jak zdjęcia, filmy, mogą zostać "wskrzeszone" za pomocą wyszukiwarki. Dodatkowo powstała aplikacja pod nazwą If I die (aplikacja portalu Facebook), która po uprzednim zamówieniu, zarządza kontem internetowym po śmierci osoby zainteresowanej i która podejmuje odpowiednie kroki dotyczące decyzji, wcześniej umieszczonych przez osobę posiadającą konto, czy profil fb ma zostać usunięty, czy nadal będzie "żył", generując nowe informacje i zapewniając tym samym, pewnego rodzaju, "nieśmiertelność internetowej tożsamości", która mimo iż utraciła ciało, w sieci przetrwa w postaci zgromadzonej za życia ogromnej ilości danych.

Swoją tożsamość człowiek kreuje również na czatach i komunikatorach, gdzie rozmówcy znają się jedynie z nicka (przezwisko, pseudonim używany w programach jako login lub identyfikator), mniej lub bardziej błyskotliwego. Nick nie zdradza wieku, miejsca zamieszkania, a niekiedy nawet płci rozmówcy, większość z tych osób taki sposób zachowania traktuje jak dobrą zabawę, ale czy w takiej sytuacji warto ryzykować rozmowę? Naturalne jest, iż człowiek ma potrzebę identyfikacji swojego rozmówcy, przynajmniej na tyle, ile potrzebne jest, by początkowo poczuć się bezpiecznie w "wirtualnym towarzystwie". Oczywiście należy pamiętać, iż podawanie wszystkich personalnych danych jest raczej nierozsądne bowiem nie trzeba od razu podawać miejsca zamieszkania, numeru telefonu, czy wysyłać zdjęć, przynajmniej w początkowej fazie kontaktu, czego celem ma być zachowanie jedynie bezpieczeństwa, jako że udostępnianie danych osobom przypadkowym mogą być powodem wielu nieprzyjemności i nadużyć przestępczych.

Wirtualna tożsamość często tworzona jest po to, by zdobyć pewne informacje, ale też staje się dla niektórych sposobem na "wyrażenie agresji", swoich poglądów, nie narażając się zbytnio na bezpośrednią krytykę, która w realnym życiu może być dla danej osoby gorzej akceptowana. Lęk przed realną konfrontacją, z jaką trzeba zmierzyć się, wyrażając swoją opinię w życiu realnym, jest częstym ograniczeniem i jednocześnie powodem i nierzadko jedyną szansą na wyrażenie owej opinii. Zachowanie tego rodzaju może stać się sposobem na rozładowanie emocji i pragnień, tłumionych w sobie ze względów osobistych, o których wspomniałam już wcześniej, a mianowicie braku śmiałości i otwartości na świat rzeczywisty, lub norm społecznych, które z różnych powodów uniemożliwiają dojście do głosu w świecie realnym. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, iż całkowita anonimowość w sieci, to w dzisiejszych czasach mit. Istnieją bowiem adresy IP, które pomagają w wytropieniu miejsc, z których się logowano i dotarciu w razie potrzeby do adresata różnych treści.

W kreowaniu siebie pomocne stają się strony domowe, blogi, w których można pisać o sobie dosłownie wszystko, mając jednocześnie kontrolę nad treścią i informacjami, jakie chcemy w nich zawrzeć. Zakładanie owych stron, ma na celu głównie pokazanie się szerszej publiczności, jak również przedstawienie swoich osiągnięć i talentów. Blogi i strony osobiste są jednymi z tych, gdzie tożsamość rzadko bywa odmienna od posiadanej, owe strony mają na celu pokazanie siebie w sposób stabilny, prezentację własnej osoby i tego, co sobą aktualnie reprezentuje. Blogi to najczęściej biografie, hobby i zainteresowania autora, czy umiejętności, którymi dzieli się z czytelnikami. Jest to popularna forma wirtualnej autoprezentacji.

Postawy względem tożsamości kreowanych w świecie wirtualnym, przybierają przeróżne oblicza. Poczynając od postawy obojętnej, gdzie ludzie nie widzą zysku z tworzenia dodatkowych tożsamości i za normalne jest uznanie faktu, iż ludzie "czatujący" rzadko mają coś wspólnego z zachowywaniem się w świecie realnym. Następną postawą jest postawa pozytywna, gdzie zmiana tożsamości jest dopuszczalna, pod warunkiem, że jest etycznie moralna i gdy ma na celu zachowania bezpieczeństwa naszego i ogółu. Najgorszą z postaw zmiany tożsamości to postawa negatywna, patologia, która niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw, gdzie anonimowość i możliwości eksperymentowania z tożsamością często są przykrywką dla przestępczości seksualnej z wykorzystaniem osób nieletnich, które stają się ofiarami pedofilów i zwyrodnialców.

Internet niewątpliwie zawładnął człowiekiem. Wkracza do wszystkich aspektów naszego życia. Anonimowość daje szanse i ogromne możliwości wyrwania się z pewnych schematów, pozwala na tworzenie dowolnych i oryginalnych kreacji tożsamości, staje się pokusą, która niejednokrotnie skłania człowieka do pozostania przed monitorem. Jednak pamiętajmy, iż każdy posiada wolny wybór - czy korzystać z sieci i owych możliwości jakie daje internet, czy też zrezygnować. Do nas należy decyzja i to my jesteśmy odpowiedzialni za sposób w jaki przedstawiamy naszą tożsamość w świecie wirtualnym.

A gdyby tak wyłączyć komputer i wyjść z domu, do klubu, do parku, nad jezioro? Spotkać ludzi prawdziwych, nawiązać realne relacje i poznać prawdziwą ich tożsamość?

Źródła:

  • Artykuł Sherry Turkle "Tożsamość w epoce internetu" Przełożyła Elżbieta Olender-Dmowska
  • Tadeusz Miczka "Tożsamość człowieka w rzeczywistości wirtualnej"
  • Artykuł Adama Łojana, aut. A. Joinson, K. McKenna, T. Postmes, "Oxford Handbook of Internet Psychology"
  • Artykuł Magdaleny Szpunar "Internet jako pole poszukiwania i konstruowania własnej tożsamości"
  • https://www.erainformatyki.pl/

Komentarze